Kolej otrzyma 30 mld? Liberadzki wątpi

- W tej chwili nie ma powodów, aby się do tych deklaracji jakoś mocno przywiązać – tak o obietnicach premiera dotyczących dofinansowania kolei wypowiada się poseł Parlamentu Europejskiego, Bogusław Liberadzki.

Premier Donald Tusk zapowiedział zaangażowanie 30 mld zł na modernizację polskich kolei do 2015 r. „Rynek Kolejowy” dotarł do dokumentu, który prezentuje stan realizacji na koniec sierpnia tego roku inwestycji kolejowych PKP PLK współfinansowanych ze środków unijnych. Z raportu wynika, że aż 11 projektów o łącznej wartości 8,8 mld zł ma nikłe szanse na pełną realizację przed zakończeniem perspektywy budżetowej UE. Sytuacja ta stawia pod ogromnym znakiem zapytania deklarację premiera Donalda Tuska o dofinansowaniu kolei.

- Budżet jako źródło finansowania raczej ogranicza swoje finansowanie niż zwiększa. Spółka Inwestycje Polskie ma mieć kapitał 10 mld, co wystarczy na gwarancję na poziomie 40 mld złotych, a my mówimy 43 mld na drogi, 30 mld na kolej itd. Czyli z 40 mld zaczynają nam się robić wydatki  rzędu 140 czy 150 mld. Wyjściowo jest 10 mld wniesione aportem jako akcje kluczowych spółek skarbu państwa, jako fundusz gwarancyjny. Kwota ta zaczyna być wątpliwa co do możliwości pozyskania” – wyjaśnia poseł.

Według Liberadzkiego rząd nie wykorzystuje wszystkich możliwości dofinansowywania   kolei. - Mamy nadal do wzięcia prawie 5 mld euro z Funduszu Spójności UE, które to pieniądze są bardzo tanie, bo wystarczy, że 20% weźmiemy z budżetu państwa, a do tego ponad 80% dostaniemy z komisji europejskiej. A my tego nie wzięliśmy. A skoro nie wzięliśmy pieniędzy, które są dla nas bardzo atrakcyjne nie wiem skąd weźmiemy te 30 mld jeżeli nie z Unii Europejskiej”.