Dzisiaj jest: 29 Kwiecień 2024    |    Imieniny obchodzą: Piotr, Robert, Bogusław

„Wielka mo(r)dernizacja kolei” – czyli co być może nam się uda?

Bartosz Woszczyna

P6042618tory- Czas przejazdu między Krakowem a Warszawą wyniesie poniżej 2 godzin, a między Gdańskiem a Warszawą do 2 godzin 20 minut - zapowiedział minister Sławomir Nowak. - To nie będzie takie proste - komentuje na blogu Robert Wyszyński.

Ostatnie doniesienia niusowe – po chwilowej trwodze i biciu w dzwony nonsensu– napawają umiarkowanym optymizmem w kontekście roku 2013. Bowiem minister finansów został niejako przekonany, że dofinasowanie PKP PLK w zakresie inwestycji modernizacyjnych i rewitalizacyjnych zaskutkuje szybkim skróceniem czasów jazdy pomiędzy dużymi ośrodkami. Założenie słuszne, teza również – tylko „na gruncie” jak dotąd wychodzi koślawo, a jedyny wyjątek z reguły w postaci udanej rewitalizacji ciągu Gdańsk/Tczew – Bydgoszcz – Poznań nie zmienia stanu ogólnego, choć jaskółką z pewnością jest.

Kilka dni temu w pierwszej części pisałem o zagrożeniach niewykorzystania funduszy „poisiowych 2007-2013” dot. inwestycji w infrastrukturę kolejową, posiłkując się cytatami z artykułu „Dziennika Gazety Prawnej”. Gdzie w wersji pesymistycznej przewiduje się niewykorzystanie 7,2 mld zł na kolej! Zgadza się to z moimi wcześniejszymi przepowiedniami szacowanymi na ok. 6 mld zł. Konkludując - już tradycyjnie - że bez rozpoczęcia budowy nowych linii kolejowych wydanie pełnej puli kolejowej zarówno w tej jak i w przyszłej perspektywie finansowej „poisia” jest niemożliwe.

Mimo że owe dedykowane kolei fundusze są i tak bardzo skromne i stanowią ok. 15% funduszy przeznaczanych na budowę nowych dwupasmowych dróg, czyli autostrad i dróg szybkiego ruchu. A powinny stanowić 40 %! Tylko po co kolei 40%, skoro nie potrafi wykorzystać nawet 10%? I tu zapraszam do lektury poprzedniego tekstu (dział KDP, blog po prawej), bo ten dzisiejszy do niego się bezpośrednio odnosi i jest jego druga częścią oraz jakby przeciwnym „obliczem”. Albowiem ilość plusów ujemnych i plusów dodatnich – lub też minusów dodatnich i minusów ujemnych - powinna się jakoś zbilansować...

Co nam więc z „poisia” wyjdzie (oby nie bokiem...)?

A wobec pesymistycznej treści części pierwszej można zapytać: co nam wyjdzie nam z zapowiedzianej „wielkiej mo(r)dernizacji kolei” – prowadzonej z programu POIiŚ 2007-2013 - jak pięknie nazwał tę degrengoladę przeciwnik budowania nowych szybkich linii, minister Sławomir Nowak. W buforze czasowym nazywanym „do końca 2014” lub krytycznie „do połowy 2015”.

Być może zmodernizujemy męczony od ok. 10 lat „poisiowy” (ach, te osławione etapy przygotowań) odcinek Wrocław Grabiszyn – Rawicz na linii E 59 - choć np. wymiana wszystkich obiektów mostowych i wiaduktowych na terenie Wrocławia to duże, karkołomne i czasochłonne zdanie – kto zna ta trasę na gruncie, ten wie o czy mówię. Standardowo czas przejazdu z Wrocławia do Poznania rozrósł się do czasów znanych w XIX wieku i potoki zaczęły spadać, podobnie jak na E 65 Północ. „Normalka”.

4.jpg
2011 „Wielka mo(r)dernizacja kolei” – czyli co być może nam się uda? .
Powered by Joomla 1.7 Templates