Dzisiaj jest: 29 Marzec 2024    |    Imieniny obchodzą: Wiktoryna, Cyryl, Eustachy

Pensja minimalna, czyli jaka?

Damian Drożdżowski

18.04.2014

Wraca dyskusja o stawce minimalnej za godzinę pracy. Na razie nieśmiało, bo pracodawcy nie lubią poruszać tych tematów, ale świat się zmienia. Kiedyś rewolucję płacową m.in. przeprowadzili Niemcy i Brytyjczycy. Teraz coraz częściej mówi się o niej w krajach rozwijających się.

Świat zaczyna rozumieć, że płaca minimalna to konieczność, by ograniczać ubóstwo. W Polsce dyskusja jest trudna podwójnie. Gdy temat powraca pracodawcy dostają gęsiej skórki, a wtedy politycy szukają tematów zastępczych, by ostudzić atmosferę. U sąsiadów także się dyskutuje, jednak nie o tym czy stawkę minimalną za godzinę pracy w ogóle wprowadzić, bo ta funkcjonuje od dawna, ale ile ma ona wynosić. I tak np. od 2015 roku w Niemczech będzie obowiązywała stawka 8,5 euro za godzinę pracy. To historyczna chwila.

Dyskusja o wysokości płacy minimalnej powróciła też w USA. Barak Obama proponuje, by każdy Amerykanin dostawał minimum 10,10 dolara za godzinę pracy. Dwunastego lutego prezydent USA podpisał rozporządzenie podnoszące do tej kwoty wynagrodzenie minimalne dla pracowników federalnych. Podwyżka wejdzie w życie na początku przyszłego roku.

Wyższe wynagrodzenie minimalne w perspektywie stabilizuje rynek pracy. Pracownicy dają z siebie więcej i rzadziej zmieniają pracę.

Świat dyskutuje na temat płacy minimalnej od dłuższego czasu. W każdym kraju, także w Polsce jak bumerang wraca to samo pytanie – „Pensja minimalna, czyli jaka” i wtedy zaczynają się przepychanki. Związkowcy, w tym Forum Związków Zawodowych stoją po stronie pracowników, bo pensje u nas mają często głodowy charakter. Pracodawcy kluczowo trzymają się niskich płac, bo wyższe pensje to zbyt duże obciążenie dla przedsiębiorstw.

Każda rozmowa rodzi więc roszczenia, pretensje i polityczne awantury. Gdy tylko powraca temat podwyżek, społeczeństwo natychmiast straszy się negatywnymi skutkami. Widmo zwolnień ma uderzyć w polskie rodziny, a kryzys zajrzeć nam głęboko w oczy – takie argumenty słyszymy od pracodawców i polityków od lat.

Wysokość płacy minimalnej jest tak różna, jak długi i szeroki jest świat. Minimalne wynagrodzenie dziecka, które podaje piłki tenisowe w Indiach wynosi 0,37 $, w fabryce obuwia w Kambodży 0,49 $, w fabryce konserw na Samoa Amerykańskim 4,76 $, w Portoryko 5,08 $, a w Arizonie 7,90 $ za godzinę. Płaca minimalna w Irlandii to już 11,70$, w Australii 14,31$, a na lotnisku w Seatle już aż 15 $.

Pewne jest, że nikt, kto pracuje w pełnym wymiarze godzin, nie powinien żyć w biedzie, a płaca minimalna nie powinna być głównym źródłem utrzymania. Tyle teoria. W praktyce każdy zna odpowiedź na to pytanie, a statystyki tylko to potwierdzają. Aż 76% ludzi utrzymuje się z takiej pensji, bo na drugą pracę już nie starcza im czasu. (fzz.org.pl)

2.jpg
2011 Pensja minimalna, czyli jaka?.
Powered by Joomla 1.7 Templates